Klubowiczki zgodziły się, że Pani Tubylewicz pisze mądrze, dotyka ważnych spraw i inspiruje do wielu własnych przemyśleń. Zachęciłyśmy się do kolejnych lektur – autorów, o których wspomina np. Therese Bohman czy Fredrika Backmana albo Susan Cain (książka „Ciszej, proszę. Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać”). Chętnie sięgniemy też po inne książki Pani Katarzyny – zarówno reportażowe, jak i beletrystykę, nie na darmo zostałyśmy jej fankami. Może uda się kiedyś spotkać „na żywo”, może nawet w Sztokholmie…
moderator Dorota Strzelczyk
DKK Bolesławiec