Poeta w Księdze życia zawstydzony pyta, kto w epoce emotikonów pisze wiersze? Kobieta prosi: Niech Pan pisze i nie wstydzi się łez. Jak mieć nasłuch na siebie i drugiego pośród szarych ludzkich mas?
Modlitwa poety jak wezwanie Abrachama: Za innych proszę, ty chciej doświadczać nas odrobinę mniej. Wierzy, że jest w człowieku coś lepszego od niego samego, co go przewyższa. Pisze, że puste miejsce to nie pustka. To pełnia szeptów, spojrzeń, myśli, wspomnień, marzeń, westchnień, lęków, zawodów, spełnień, nadziei, kołatań serca. To coś, za czym tęsknimy, czego nazwać nie potrafimy. Poeta przestrzega człowieka, przed nim samym. Wsłuchany w Szepty kamienic pisze: Ludzie, to takie istoty, wzruszają się, kochają, smucą i w jednej chwili z własnej głupoty w perzynę wszystko obrócą.
W Utworze nazwanym życiem, sala bez akustyki, melodia nie trzyma taktu, każdy gra po swojemu. Pyta: I za czym tak gonią tupoczą tup-tup dziesiątki, setki, tysiące stóp?
Zbigniew Zebar pięknie interpretował swoje utwory w programie Teatru Wśród Książek.
Czytelnicy uznali, że wiersze słuchane, bardziej wzbogacają stan ducha dają więcej wzruszeń i przeżyć.
Urszula Bielecka
moderator DKK „Fiszka”
w Filii nr 23 MBP we Wrocławiu