Przejdź do głównej zawartości

Co czytać?

W ramach internetowych Dni Kłodzka Klubowiczki z kłodzkiego DKK polecały czytelnikom książki:
  • Damie Kochającej Książki i wszystkim Jej podobnym oferuję
Żyjemy w niepewnych czasach: toczymy nierówną walkę z pandemią koronawirusa; coraz wyraźniej słyszymy krzyk planety Ziemia, zdewastowanej przez nasz gatunek; toniemy w odmętach dezinformacji, fake newsów, hejtu; na naszych oczach rosną w siłę populizmy i nacjonalizmy, a słabnie solidarność i wspólnotowość, obumiera polska demokracja…

Trudno w tej sytuacji zachować równowagę, harmonię i spokój. Ale właśnie dlatego tym bardziej warto sięgnąć po lekturę książki Piotra Stankiewicza „Sztuka życia według stoików”, której autor w bardzo przystępny sposób, cytując stoików, uwspółcześnia ich myśli, dowodząc, że każdy z nas może osiągnąć szczęście, stosując w praktyce rozsądne sugestie starożytnych filozofów. Punktem wyjścia do osiągnięcia stanu stoickiego spokoju ducha jest rozpoznanie i rozróżnienie tych obszarów naszego życia i sytuacji, które są od nas zależne, oraz tych, które są od nas całkowicie niezależne, by skupić się na tych pierwszych, a drugie odrzucić, nie poświęcając im uwagi, by nie czyniły nam krzywdy. Przypominać to może znaną modlitwę, przypisywaną św. Augustynowi: „Panie, obdarz mnie pogodą ducha, abym cierpliwie znosił to, czego zmienić nie mogę, odwagą, abym zmieniał to, co zmienić mogę, i mądrością, abym odróżniał jedno od drugiego”. Proste? Na pozór tak, ale przecież wszyscy wiemy, jak łatwo wytrącają nas z równowagi nawet codzienne drobiazgi (hałas, uliczne korki, kolejka w sklepie itp.), a cóż dopiero takie zdarzenia jak epidemia, susza czy ograniczanie praw obywatelskich. Zatem zawsze warto powrócić do przemyśleń stoików, by uczynić swoje życie znośniejszym.

Jeśli jednak nie pociągają nas poważne rozważania, a potrzebujemy poprawić sobie humor, sięgnijmy po zbiór opowiadań (a właściwie internetowych past, copypast) „Pastrami” tajemniczego polskiego autora o pseudonimie – Malcolm XD. Szara codzienność, pospolitość i niedogodności życia nabierają tu wyrazistości dzięki ironii i autoironii, karykaturze, satyrze, grotesce oraz, co może niektórym czytelnikom przeszkadzać, wulgaryzmom… No cóż, potoczna polszczyzna jaka jest, każdy słyszy, zatem wulgaryzacja ma tu pełne uzasadnienie funkcjonalne. Ja w każdym razie śmiałam się do rozpuku i do łez już przy pierwszym opowiadaniu, którego bohaterami - poza narratorem - są członkowie wojsk obrony terytorialnej pod egidą pana Macierewicza, przybywający do Rytla po pamiętnym tragicznym huraganie w Borach Tucholskich. „Wyglądali jakby właśnie wrócili z misji w Afganistanie” w kontraście do pozostałych wolontariuszy, strażaków i żołnierzy, a okazali się typowymi Sebami (lub jak kto woli Januszami), czyli gamoniami, pozerami, fajtłapami, wywołującymi potężne, acz komiczne zamieszanie. Fani „Netlixa” mogą też znać ekranizację innego opowiadania z tego tomu „Mój stary jest fanatykiem wędkarstwa” – krótkometrażową komedię „Fanatyk” ze świetnymi rolami Piotra Cyrwusa, Jana Nowickiego i Mariana Dziędziela. Polecam!



  • Gdzie śpiewają raki, Delia Owens
Odludne mokradła wybrzeży Karoliny Północnej, opisy przyrody zapierające dech w piersiach, miejsca na ziemi w których chciałoby się być... I ona Kya,"dziewczyna z bagien". Wszystko to, co przytrafiło się w jej życiu, od wielkiej samotności i ciężkiej walki o byt,przez poszukiwanie własnej tożsamości, poznawanie świata i ludzi, a także cały wachlarz codzienności na bagnach, aż do...
Nie mogę pisać więcej, bo piękno tej książki, języka, treści, wszystkiego tego co odkrywa dla nas pani Owens to podróż do której zachęcam.
Dowiadujemy się w niej nie tylko o głównej bohaterce, ale także, jeśli tylko zechcemy, możemy odkryć siebie na nowo.
Piękna opowieść z której nie chce się wychodzić, jak z gościnnego domu.
  • Miłość leczy rany, Katarzyna Bonda
Kryminalna opowieść (bo jakże by inaczej w przypadku tej autorki), która wydarzyła się naprawdę, przynajmniej w głównym zarysie tej opowieści.
Świetna książka,która oprócz walorów językowych i narracyjnych, posiada walory poznawcze. Przenosimy się bowiem w lata 90-te i współczesne do Kazachstanu.
Poznajemy ten kraj, jego obyczaje, wiarę i wierzenia, sądy i przesądy, kulturę, ale też okrucieństwo, mściwość rodową(nazywaną lojalnością) i więzi rodzinne, które są silniejsze niż śmierć.
Kerej, to główny bohater, który ucieka przed wyrokiem śmierci za zabicie gangsterów w obronie przyjaciół i rodziny i chroni się w Polsce.
Cała ta bogata, wielowątkowa opowieść, to niezwykle ciekawie spędzony czas. W napięciu, z wypiekami na twarzy, ale i ciekawością jak to się skończy. Bo wątek kryminalny przyniosło samo życie.
Pierwowzór tej postaci Unkas, dał życie tej postaci, ale o szczegółach w książce sama autorka.
To opowieść, która mimo swego czasami okrucieństwa, daje nadzieję w to jak dobry jest człowiek. Zachęcam i polecam.