Spotkanie Dykusyjnego Klubu Książki w sierpniu - wakacyjne, choć nie tarasowe - mimo chłodniejszej i deszczowej pogody przebiegło w atmosferze lata - gorącej i bardzo przyjaznej. Rozpoczęliśmy od oficjalnego powiadomienia uczestników o przejęciu obowiązków moderatora przez Dorotę Strzelczyk oraz podziękowania pani Ewie Rosińskiej za wyjątkowe, pełne zaangażowania, wspaniałe trzynaście lat prowadzenia klubu. Na szczęście nie było to pożegnanie - pani Ewa pozostaje z nami jako klubowiczka. Kiedy przeszliśmy do omawiania lektury - książki duńskiej pisarki Dothe Nors - ze zdumieniem odkryliśmy, że ta pozornie prosta, krótka, bez rozbudowanej fabuły powieść, w której prawie "nic się nie dzieje", była podstawą do długiej, gorącej dyskusji. Nie wszyscy klubowicze byli jednomyślni, nie wszystkich książka zachwyciła, przekonała, nie wszyscy poczuli więź z bohaterką, ale każdy miał przemyślenia, refleksje i coś do powiedzenia na temat lektury. Już sam tytuł "Lusterko, ramię, kierunkowskaz" okazał się nie tylko intrygujący, ale też wieloznaczny i niosący symboliczne treści.
Mówiliśmy o samotności Soni - głównej bohaterki książki - o jej wyobcowaniu w wielkim mieście - Kopenhadze, o trudnych relacjach z siostrą i marzeniach o powrocie do rodzinnej wsi na Jutlandii. Sonia cierpi na brak równowagi, nie tylko ten metaforyczny - w życiu, ale także ten dosłowny, w postaci fizycznej dolegliwości. Ponieważ wśród członków klubu mamy lekarza, mogliśmy uzyskać wyjaśnienia dotyczące choroby Soni i dowiedzieć się, że to, iż w uchu wewnętrznym muszą jej "ułożyć się kamyki" jest medycznym faktem, a nie językowym środkiem stylistycznym ubarwiającym powieść. Zwróciliśmy też uwagę na zbieżność losów Soni z udostępnionymi czytelnikom faktami z życia autorki. Obecnie Dorthe Nors mieszka samotnie, za towarzysza mając tylko czarnego kota, w domu na odległym zachodnim krańcu półwyspu Jutlandzkiego. Uwierzyliśmy zatem, chociaż książka nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi, że Sonia także dokonała wyboru w kwestii swojej przyszłości.
Pogryzając duńskie maślane ciasteczka, zgodnie stwierdziliśmy, że Dorthe Nors całkiem słusznie znalazła się wśród finalistów The Man Booker International Prize 2017, a jej, niestety jedyna przetłumaczona na polski, książka "Lusterko, ramię, kierunkowskaz" jest ciekawym przykładem współczesnej prozy skandynawskiej, która tylko profesją głównej bohaterki nawiązuje do niezwykle popularnego w Polsce gatunku - skandynawskich kryminałów.