Na ostatnim przed przerwą wakacyjną spotkaniu, 7. lipca 2011 roku, omawialiśmy i porównywaliśmy twórczość literacką dwóch polskich autorów młodego pokolenia: Jacka Dehnela (rocznik 1980) i Michała Witkowskiego (rocznik 1975) w oparciu o ich książki – dwie różne literacko i tematycznie powieści, czyli Lalę Dehnela i Barbarę Radziwiłłównę z Jaworzna-Szczakowej Witkowskiego. I jedna, i druga książka wywołała sporo emocji wśród klubowiczów. Lalę czytano z dużą przyjemnością, bo jest napisana elegancko, dowcipnie i kunsztownie. Jak stwierdzili seniorzy, nie ma tu – typowej dla młodego pokolenia piszących pisarzy maniery stosowania niedbałego, niestarannego słownictwa i wszechobecnych wulgaryzmów. Na seniorach duże wrażenie zrobiło zainteresowanie autora przeszłością, genealogią i historią rodziny, bo jest to raczej typowe dla ludzi starszych, którzy z racji wieku wspominają swoje życie i szukają korzeni przodków. A już absolutne perełki literackie w Lali - to te wszystkie opisy bibelotów, filiżanek i książek… – są naprawdę piękne! Wspaniale też Dehnel opowiada losy swojej babci – pełnej charyzmy i temperamentu, a potem z wielką miłością pisze o niej jako człowieku starym, schorowanym…
Zupełnie inaczej jest u Witkowskiego, ale jego sposób pisania jest poniekąd usprawiedliwiony. Świetnie operuje groteską, aby wiernie oddać klimat tamtej peerelowskiej rzeczywistości, z fotograficzną wręcz dokładnością przedstawia codzienne życie ciułaczy, kombinatorów, szmuglerów i podwórkowych meneli. Pisze barwnie używając śląskiej gwary i wulgarnego pijackiego bełkotu. A temu wszystkiemu towarzyszy przygnębiająca atmosfera beznadziejności i braku perspektyw życiowych. Bo tak w rzeczywistości było! Dyskusja o książkach uzupełniona została licznymi cytatami z książek, które seniorzy odczytywali, komentowali i uzupełniali swoimi własnymi dygresjami – a przy tym wszystkim wszyscy dobrze się bawiliśmy!
Beata Tarnowska
moderator DKK dla Seniorów
w DBP we Wrocławiu
(fot. Beata Tarnowska)