Przejdź do głównej zawartości

Jacek Hugo-Bader w Złotoryi


6 marca 2012 r. na spotkanie autorskie z Jackiem Hugo-Baderem do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Złotoryi, oprócz stałych klubowiczek DKK przybyło ponad 60 osób. Spotkanie rozpoczęła dyrektor MBP pani Aneta Wasilewska witając serdecznie naszego żywiołowego gościa. Autor bardzo szybko nawiązał rewelacyjny kontakt z publicznością, a swoją energiczną postawą i zabawnymi anegdotami rozluźnił atmosferę i nadał spotkaniu przyjacielski wymiar. 


Pan Jacek opowiedział o początkach swojej pracy redaktorskiej. Każdy człowiek może robić w życiu to, co chce, wystarczy tylko determinacja – mówił - Żona przeczytała w gazecie ogłoszenie, że poszukują osoby na stanowisko dziennikarza. Były trzy warunki. Ja spełniałem jeden. Autor wielokrotnie podkreślał podczas spotkania, że nie wykształcenie i tytuły przed nazwiskiem czynią człowieka dziennikarzem, a otwartość i niegasnąca ciekawość świata. Jak jadę do Rosji raz na jakiś czas to wszystko jest tam dla mnie nowe, ciekawe, dziwi mnie (...) Moja praca jest cudowna, wykonuję najlepszy zawód na świecie, ale oprócz korzyści ponoszę wysoką cenę za to, że robię to co kocham. Mój umysł pracuje nieustannie, w dzień i w nocy. Nawet koło łóżka mam karteczki samoprzylepne do zapisywania tego co wymyślę fajnego przed snem
Autor opowiedział również o swoim pierwszym większym reportażu dotyczącym Michaiła Kałasznikowa oraz o skomplikowanej technice „uwodzenia” Walentyny Tierieszkowej.  Zacząłem od zebrania i przeczytania wszelkich dostępnych materiałów na jej temat. Wtedy okazało się, że Walentyna od 25 lat nie przyjmuje żadnych dziennikarzy. Skomplikowało to znacznie sprawę ale nie zniechęciło mnie - mówił.  Po wielu różnych zabiegach, wysłanych kwiatach, listach itp. udało się w końcu panu Jackowi umówić na spotkanie z astronautką. Jednak na miejscu był odsyłany od jednej osoby do drugiej, a spotkanie w nieskończoność przekładane na inny termin. Nie rezygnowałem. W końcu dotarłem do jej dublerek i poznałem trzy fantastyczne kobiety - opowiadał podróżnik. Cała historia z Walentyną Tierieszkową pomimo braku kontaktu z astronautką zakończyła się sukcesem, powstał reportaż, którego bohaterkami zostały „trzy super babki”. 


Podczas spotkania padło mnóstwo pytań od publiczności. Wszyscy byliśmy zafascynowani opowieściami pana Jacka i pomimo upływającego czasu wciąż nam – uczestnikom było mało, a po autografy ustawiła się długa kolejka. 
To niezwykłe spotkanie zakończyło się licznymi podziękowaniami i uroczystym wpisem do Kroniki Biblioteki.

Barbara Klimaszewska
moderator DKK w Złotoryi


Więcej zdjęć ze spotkania po kliknięciu na link poniżej: