Ostatnie w tym roku, przedświąteczne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki Książniczki przebiegło całkowicie w duchu omawianej lektury. A był to „Dziennik pocieszenia” Wojciecha Bonowicza. Krakowski poeta tym razem dzieli się z czytelnikami zbiorem tekstów powstałych na bazie felietonów publikowanych głównie w „Tygodniku Powszechnym”. Jako wnikliwy obserwator świata, mówi w nich o rzeczach ważnych i potrzebnych, ale też podkreśla znaczenie rzeczy niekoniecznie wielkich, małych codziennych radości i uniesień.
„Piszę ten dziennik pocieszenia, bo wiem, że Ci smutno. (...) Piszę ten dziennik pocieszenia, bo nie mogę Cię przytulić.” Jeśli tak brzmią pierwsze słowa książki, to czy mogłyśmy się im nie poddać? Dobrze zapamiętałyśmy z lektury, że człowiek potrzebuje czterech uścisków dziennie żeby przeżyć, dwunastu – żeby się rozwijać. Dałyśmy się „przytulić” Bonowiczowi, który wygląda jakby narysował go Bohdan Butenko (co zresztą uważa za najpiękniejszy komplement jaki usłyszał w życiu). Każda Książniczka znalazła w „Dzienniku...” dla siebie coś, co zaciekawiło, pozwoliło poznać kogoś nowego (rozdział o malarzu Makowskim, ale Zbigniewie, nie Tadeuszu od dzieci w trójkątnych czapeczkach), przywołało wspomnienie festiwalu, na którym wspólnie byliśmy, zachwyciło – jak przepiękny rozdział o pszczołach i pszczelarstwie.
„Kiedy nie wiem, co robić, sięgam po wiersze. Czytam, rozmyślam, czasem się dzielę” pisze autor w rozdziale zatytułowanym „O pocieszeniu, jakie daje literatura (a szczególnie poezja)”. Zainspirowane, zrobiłyśmy podobnie. Każda Klubowiczka przyniosła ręcznie przepisany wybrany przez siebie wiersz. Wiersze losowałyśmy, a potem czytałyśmy na głos. Spotkanie zyskało niezwykłą poetycką atmosferę, a wiersze poruszyły i uwzniośliły nasze dusze. Ale nie zapomniałyśmy też o byciu istotami cielesnymi – przepyszny tort urodzinowy, lukrowane pierniczki i aromatyczna zimowa herbata dopieszczały zmysły węchu i smaku.
Zgodnie z coroczną tradycją, głosowałyśmy też na lekturę roku, wybierając z 10 tytułów omawianych przez klub w 2024. Zwyciężyły ex aequo „Głusza” Anny Goc i „Dziennik pocieszenia” Wojciecha Bonowicza – czyli lektury otwierające i kończące rok. Co ciekawe, obie należą do gatunku non-fiction. Drugie miejsce przypadło powieści „Proste równoległe” Agaty Romaniuk, trzecie zdobył „Mężczyzna imieniem Ove” Fredrika Backmana.
Na koniec złożyłyśmy sobie świąteczne i noworoczne życzenia, które przekazujemy też innym klubom DKK – dużo zdrowia, miłości i wspaniałych lektur w nowym roku.
moderatorka Dorota StrzelczykDKK "KSIĄŻNICZKI" w Bolesławcu