Nasza klasa - tytuł książki przewrotny, bo w dzisiejszych czasach kojarzy się z portalem społecznościowym, którego ideą (w założeniu jego twórców) jest łączenie się osób, które mają wspólne wspomnienia, doświadczenia (najczęściej juz tylko dobre - złe na potrzeby portalu wypierają).
Niestety w książce Furmanka uczniów łączy tylko to, że w pewnym momencie życia się spotkali.
Ich losy, pochodzenie, wartości moralne, wspólne doświadczenia w momencie próby stają się nieistotnie i zupełnie nieważne. Wygrywa instynkt przetrwania... Uczniowie pokazują nieznane dotąd nikumu swoje oblicze... Czy prawdziwe?
Nie będę opowiadała treści, bo trzeba po prostu przeczytać. Od lat utwierdzają nas wszyscy (a może tylko my sami), że tylko my Naród polski - byliśmy prześladowani, szykanowani i mordowani. W nas nie było niczego złego.
Nie wiem, mam to szczęście, że urodziłam się kilkadziesiąt lat po wojnie, a wydarzenia marcowe znam też tylko z książek, nie mam doświadczenia tamtych ludzi. Książka wstrząsająca, bardzo poruszająca, a tym bardziej, że chwilę przed czytałam pozycję o heroicznej postawie Polki, która pod okiem faszysty wręcz kpiąc z niego uratowała jedenaścioro Żydów.
Urszula Zając
klubowiczka z DKK w Ostroszowicach