Przejdź do głównej zawartości

"Buszujący w zbożu" - czy to wciąż aktualny buntownik? Klasyka, która drażni i inspiruje.

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki po wakacyjnej przerwie upłynęło w atmosferze wyjątkowej intensywności, bowiem uczestnicy, spragnieni rozmowy, chętnie dzielili się swoimi refleksjami po lekturze. W sierpniu powróciliśmy do czytania klasyki literatury i wybraliśmy „Buszującego w zbożu” J.D. Salingera. Choć ta amerykańska powieść od lat uchodzi za ważny głos w literaturze młodzieżowej, nadal obowiązuje jako lektura w amerykańskich szkołach średnich, to w naszej dyskusji pojawiło się przekonanie, że dziś jej przesłanie uległo częściowej dezaktualizacji.
Postać głównego bohatera, Holdena Caulfielda, zamiast wzbudzać współczucie, częściej nas irytowała, odpychała swoją bierną postawą, zniechęceniem, marazmem, celowym "nicnierobieniem" ze swoim życiem, wręcz szkodzeniem sobie. Wydał się nam nadmiernie rozkapryszony, zblazowany, roszczeniowy, a jego ocena otaczających go ludzi zbyt jednostronna i pełna pogardy. Obraz Amerykanów przedstawionych w powieści jako naiwnych, pozbawionych głębi czy wręcz „idiotycznych” także wywołał intensywną dyskusję.
Jednocześnie dostrzegliśmy uniwersalny wymiar historii, choć już "piórka", w które był ubrany mocno się zdezaktualizował. Salinger przedstawia dramatyczne osamotnienie szesnastolatka, którego rodzina, choć zamożna, nie potrafiła zapewnić mu bliskości ani prawdziwego wsparcia. Wysokie zarobki ojca okazały się niewystarczające, gdy zabrakło czasu i troski dla syna, który najbardziej potrzebował uwagi i opieki. Ten wątek poruszył nas szczególnie, bo pokazał, że samotność młodych, zagubionych ludzi to problem, który nie traci na aktualności.
"Ta książka, to trochę jak główny bohater - może się nie podobać, może irytować i drażnić, ale pod tą skorupą/maską, jest coś wartościowego i wrażliwego"(PK).
Po dłuższej przerwie urlopowej klubowicze cieszyli się możliwością powrotu do żywej dyskusji. Rozmowa była wielogłosowa, momentami krytyczna, ale dzięki temu inspirująca. Spotkanie udowodniło, że nawet książki, które dziś budzą mieszane uczucia, mogą stać się wartościowym punktem wyjścia do rozmów o kondycji młodości, rodzinie i potrzebie bliskości.
Serce przy przygotowaniu słodkości oddali: Mira Zwarycz, Marcela Szymańska, Paulina King.

moderatorka Magdalena Musiał
DKK "Miejsce pełne treści" w Zawoni