Przejdź do głównej zawartości

Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku?

Magowie uśmierceni, zwariowana przyja-ciółka ponownie może biegać z łopatą po cmentarzu dając odźwiernemu rady jak kopać, aby nie łamać paznokci, a dodat-kowo pod ręką znajdują się dwa nowe pupilki, które zrobią wszystko, aby odgonić ciemne chmury znad naszej głowy…
Pierwsza cześć zakończona – sukcesem. Orkiestra dograła ostatnie takty muzyki jednak autorka nie spoczęła na laurach i podniosła swoją własną poprzeczkę posta-nawiając trafić do serc jeszcze większej grupy odbiorców. Czy było to zadanie do wykonania. Jak widać, tak i to w wielkim stylu!
Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regu-laminy, szuka przyjaźni w dziwnych miejscach, a od losu dostaje prze-ciwników wyłącznie potężnego kalibru. Policjantka to nie zawód, ale stan umysłu... a że po drugiej stronie Bramy rzadko można złoczyńcę zakuć w kajdanki i odprowadzić do aresztu... Dora robi co musi, by Toruń, Thorn czy Trójmiasto i Trójprzymierze pozostały dobrymi miejscami do życia. Drżyjcie Bogowie, wampiry, wilki, Archaniołowie i pospolici wariaci – Dora Wilk kopie tyłki z wdziękiem baleriny, nie przyjmuje usprawiedliwień o złym dzieciństwie i nie przebiera w środkach by zaprowadzić porządek.
Dora Wilk powraca, początkowo spokojnie z postanowieniem ustabilizowania swojego życia z dwojgiem swych partnerów - w końcu spanie w jednym łóżku z diabłem i aniołem nikomu nie zaszkodziło. Jednak niezwykły talent ściągania na swoja głowę kolejnych kłopotów znów wysuwa się na prowadzenie. Tym razem sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Kto wie z kim trzeba będzie podać sobie rękę, a z kim walczyć, kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem. Czy faktycznie wystarczy skopać wilczy tyłek, aby dopiąć swego i namieszać w szaleńczej grze bogów?
Zaczynając od początku… W tej części pojawiło się to, co lubię najbardziej – akcja i jeszcze więcej akcji. Nie było czasu oraz miejsca na to, aby roztrząsać sprawy związane z przeszłością. Cała uwaga skupiona została na wydarzeniach obecnych, toczących się w danym momencie. Każda kolejna scena powodowała u mnie prawdziwy skok ciśnienia doprowadzając mnie, w zakończeniu, do ataku serca po którym byłam rozchwiana emocjonalnie przez całe dwa dni. Przeżywałam wszystko jak przysłowiowa mrówka wojnę komentując, śmiejąc się, a nawet krzycząc do otwartej książki. Moje doświadczenia czytelnicze muszą być niesamowitym urozmaiceniem dnia dla moich sąsiadów…
Kolejnym atutem tej książki jest doborowa śmietanka bohaterów oraz mieszanie ich w różnych systemach i religiach. Zazwyczaj zachowany był podział pomiędzy aniołami i diabłami, a wampirami i wilkami. Tutaj jednak granica się zaciera stwarzając mieszankę wybuchową w każdym calu. Ciężko jest zapamiętać oraz wymienić wszystkich bohaterów w odpowiedniej kolejności od tych najważniejszych zaczynając, a kończąc daleko na tych drugoplanowych. Było ich wielu, jednak co uważam za ważne, żaden z nich nie był zbędny, każdy odegrał istotna rolę w całości, która tak na marginesie niekoniecznie zakończyła się w tej części.
Tykająca non stop bomba zegarowa w postaci cudownego trio przez cały czas pozostaje wielką niewiadomą. Nigdy nie można być pewnym czego się spo-dziewać, ponieważ w najmniej oczekiwanym momencie wszystko wybucha zmieniając tor wydarzeń o sto osiemdziesiąt stopni. Wszystko już widziałam, ale ten niesamowity trójkąt w postaci Dory, Mirona i Jashui cały czas mnie zaskakuje – oczywiści pozytywnie. 
Okładka oraz cała oprawa graficzna jest skromna jednak bardzo sugestywna i moim zdaniem idealnie odzwierciedla to, co zawarte zostało w środku. Krótko mówiąc nic dodać nic ująć. Cieszy mnie również fakt, że każda kolejna książka to nowa historia, która niesie ze sobą kolejne pytania i zagadki do rozwiązania nad którymi rozmyślam po nocach. Cóż, chyba właśnie znalazłam powód mojej bezsenności…
Kolejne plusy i kolejne brawa za dobrą robotę… Sięgając kilka miesięcy temu po Złodzieja dusz nawet nie przyszło mi na myśl, że weszłam w posiadanie jednej z lepszych pozycji polskiej fantastyki. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się trafić na więcej tego typu niespodzianek. 

P.S. 
Przed sięgnięciem po te pozycję polecam przeczytać opowiadania, które są powiązane z serią o Dorze Wilk. Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy oraz poznać kilku bohaterów z wyprzedzeniem ;). Opo-wiadania dostępne są na oficjalnej stronie autorki: http://anetajadowska.fan-dom.pl/

Weronika Wiącek
klubowiczka DKK w Piławie Górnej