Przejdź do głównej zawartości

„Niczego nie wybaczam”

„Każda płyta nagrobna, którą odwrócono do dołu tak, by nazwiska zmarłych dało się odczytać tylko z podziemi. Każde porzucenie. Całe porzucenie. Wszystko mieści się w złamanym sercu”.

To słowa z jednej z ostatnich stron książki Elisabeth Åsbrink „Porzucenie: powieść biograficzna”,
wydanej przez wydawnictwo Wielka Litera, przetłumaczonej przez Joannę Kołaczek.
Bohaterki opowieści babka - Rita, córka Rity Sally, wnuczka Rity Katherine, czują się i są często porzucone przez ojców, mężów, świat. Każda z nich urodziła się w innym kraju Europy. Rita w Niemczech, Sally w Anglii, Katherina w Szwecji. Najmłodsza z nich Katherina usiłuje poznać historię swojej rodziny, żeby zrozumieć skąd wzięło się takie poczucie samotności i porzucenia. Niestety zdjęcia, wspomnienia matki nie dają pełnego obrazu historii rodzinnej. Katherinę zafascynowało szczególnie życie i pochodzenia dziadka Vidala, sefardyjskiego Żyda. Odwiedza Saloniki, gdzie się urodził i usiłuje odnaleźć jakikolwiek ślad istnienia jego rodziny. Niestety burze dziejowe i rozbudowujące się miasto niszczyło artefakty przeszłości. Niszczone tablice nagrobne służą teraz za materiał budowlany. Można je znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach.
Katherine, alter ego Elisabeth Åsbrink, chodząc po Salonikach usiłuje zrozumieć, przebaczyć obywatelom Salonik porzucenie pamięci o ludziach zamieszkujących i budujących ich miasto przed laty. Nie potrafi, bądź nie chce tego zrobić.
Książka jest przesycona emocjami, często wzrusza, zmusza do zastanowienia się nad stosunkiem ludzi do innych nacji. Może rozczarować poszukujących w niej typowych elementów powieści.
Często przypomina reportaż. Nie dziwi to zbytnio u autorki, zdobywczyni Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa”.

moderator Dorota Kamińska
DKK Oława