W ramach Plebiscytu „Autor na żądanie” 18 kwietnia 2024r. mieliśmy przyjemność gościć w świebodzickiej bibliotece Małgorzatę Gutowską-Adamczyk, autorkę powieści obyczajowych z cyklu: „Cukiernia pod Amorem”, „Podróż do miasta świateł, „Fortuna i namiętności”, „110 ulic” oraz scenarzystkę filmową i telewizyjną. W swoim dorobku zawodowym posiada takż zabawne dialogi do popularnego w latach 90-tych serialu „Tata…, a Marcin powiedział”. Jak się dowiedzieliśmy, przez krótki okres była również nauczycielką języka polskiego i łaciny w Liceum Ogólnokształcącym w Mińsku Mazowieckim.
Nasza gościni okazała się pełną sympatii, szczerości, jak i również dystansu do siebie osobą. Wspomniała też o tym, że pisać chciała będąc dzieckiem, jednak miała pewne obawy słysząc w szkole, że „pisać trzeba na Nobla”. Kiedy jednak podjęła się tego zadania, to powieści z cyklu: „110 ulic”, stały się bestsellerem, a inspiracją do stworzenia bohaterów byli jej synowie, natomiast w cyklu „Cukiernia pod Amorem” duży udział w tworzeniu postaci miała jej matka chrzestna Halina Kolasińska.
Pisarka bardzo otwarcie i chętnie opowiadała o swojej rodzinie, o niedogodnościach związanych z wychowaniem dzieci i codzienności, co w pewien sposób (paradoksalnie) było jej natchnieniem twórczym.
Trud pisania książek polegał przede wszystkim na ciągłym poszerzaniu wiedzy, a więc na wyszukiwaniu informacji o czasach, o których autorka w danym momencie pisała. Chcąc jak najdokładniej odtworzyć klimat danej epoki gromadziła materiał, który przeradzał się w regał wypełniony książkami. Zdradziła nam, że pisząc wkłada całe serce i dba o szczegóły. I to w jej mniemaniu jest receptą na sukces jaki odniosła. Opowiadając o trudach tworzenia całego cyklu, nawiązywała do swoich wspomnień, zachęcając przy tym do utrwalania własnych przeżyć, gdyż jest to niezmiernie ważne i wartościowe dla pokoleń. „Życie to bagaż, który wszędzie ze sobą niesiesz, nie da się wypakować walizki ze wspomnieniami – pisała Małgorzata Gutowska-Adamczyk (fragment cyklu: „Cukiernia pod Amorem” – Dziedzictwo Hryciów Tom 5).
Reasumując, kiedy nas zabraknie, nasza walizka wspomnień pozostanie dla pokoleń, o ile zadbamy o jego wypakowanie i pozostawienie po sobie.
Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze, a po autografy oraz pamiątkowe zdjęcia ustawiała się długa kolejka chętnych. Nie zabrakło w międzyczasie pytań, czasu na wpis do kroniki bibliotecznej, wspólnego grupowego zdjęcia oraz poczęstunku.
Żaneta Targosz
DKK Świebodzice