Na zaproszenie Dyskusyjnego Klubu Książki przy MBP w Zgorzelcu gościliśmy 16 kwietnia Leszka Szczasnego. Ten podróżnik rodem z Raciborza opowiadał o swej pierwszej wyprawie do Turcji. Spotkanie w sali kina PoZa NoVa ubarwiły egzotyczne przeźrocza oraz oryginalna turecka muzyka etno, przybliżająca nieco ponadczasowy klimat kraju, w którym malowniczo nakładają się kultury Europy i Azji.
Wyjątkowość Leszka Szczasnego – absolwenta filozofii i politologii na krakowskim UJ – jako podróżnika, polega na świadomym wyborze globtroterskiego minimalizmu. Parę Euro, mały plecak, karimata i to co na sobie – w zasadzie wystarczają, zwłaszcza, że Szczasny wybiera ciepłe strefy klimatyczne i odpowiednie pory roku. Nie ma więc problemu z noclegiem pod chmurką. Lata doświadczeń pozwoliły mu zrezygnować z balastu jakim okazał się namiot.
Także sposób przemieszczania się z miejsca na miejsce wymaga iście stoickiego dystansu do życia. Autostop na przemian z metodą zwaną z łaciny per pedes sprawdza się znakomicie. Podobnie jak konieczna przecież aprowizacja – w dużej części bazująca na dobrej woli napotkanych ludzi. I, o dziwo, Szczasny nie zawodzi się na swej wierze w bezinteresowną człowieczą dobroć. Przynajmniej w Turcji nie spotkały go przykrości z powodu etnicznej inności, swoistego wścibstwa w kierowaniu obiektywu fotograficznego, zadawania licznych pytań.
Szczasny zaufał i nie zawiódł się, a konsekwencją tego – jednak zaskakującego w dzisiejszej dobie - doświadczenia jest jego nieskrywana sympatia dla poznanych ludzi, odrębnej kulturowo architektury i egzotycznych krajobrazów. Odkryte uroki Turcji stanowią także część prezentowanej na naszym spotkaniu książki (rzeczywiście odważnego – podróżuje zupełnie sam – trampa) pt. Świat na wyciągnięcie ręki. Trzeba przyznać, że przykład takiej turystyki robi spore wrażenie i może się stać „niebezpiecznie” zaraźliwy. Wszak życie jest podróżą…
Genowefa Laszczak
moderator DKK w Zgorzelcu