Przejdź do głównej zawartości

Książka podróżnicza czy podróże z książką

„Nie istnieje lepszy statek do dalekich podróży, niż dobra książka” - Emily Dickinson.
Podobne wnioski wyciągnęły uczestniczki styczniowego (26.01.2022) spotkania Dygresyjnego Dyskusyjnego Klubu Książki poświęconemu literaturze podróżniczej. Spotkanie rozpoczęła moderatorka, która przedstawiła rys historyczny podróżowania i literaturę z tym związaną. Nawiązała do lektur z dzieciństwa takich autorów jak: Henryk Sienkiewicz, Arkady Fiedler, Juliusz Verne, Alina i Czesław Centkiewiczowie. Następnie Danusia zauważyła, z czym się zgodziłyśmy, że w ogóle czytanie jest podróżą. Czytając dowolną książkę pozwalamy się zabrać w inne miejsca, w których poznajemy nieznane dotąd światy. Jako przykład podała cykl osadzonych w Neapolu powieści Eleny Ferrante będących swoistym wehikułem czasu, przenoszącym czytelnika w lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku na przedmieścia tego włoskiego miasta. Podobnie jest też z powieścią kryminalną „Ciernista róża” Charlotte Link, która tak plastycznie opisuje angielską wyspę Guernsey, że kiedy sięgniemy po książkę „Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” autorstwa Barrows Annie, Shaffer Mary Ann, której akcja tam się rozgrywa, mamy wrażenie, że trafiliśmy w dobrze znane sobie miejsce. Kolejna Klubowiczka Małgorzata stwierdziła, że ogólnie nie lubi książek podróżniczych, ale ostatnio zachwyciła Ją „Biel. Notatki z Afryki”, osobisty zapis podróży Marcina Kydryńskiego opatrzony pięknymi fotografiami. Tu znowu nastąpił dygresyjny powrót do wspólnych nam wszystkim autorów naszej młodości takich jak: Zbigniew Herbert, Ryszard Kapuściński, Józef Conrad Korzeniowski. Ogólna konkluzja naszego spotkania jest taka, że ze wszystkich mediów to właśnie dzięki książce, możemy odbywać podróże nie ruszając się z domu.

moderator Klaudia Lutosławska-Nowak
DKK Kłodzko