Przejdź do głównej zawartości

Nowe doświadczenia podczas czytania i omawiania "Jazdy na Rydwanie"

Pisarz Julian Hardy wspaniałomyślnie zaproponował i przesłał dla Klubu egzemplarze swojej powieści "Jazda na rydwanie". Oceny i recenzje na popularnym portalu lubimyczytac.pl oraz blurb i recenzje na skrzydełkach książki wyrażały się bardzo pozytywnie o lekturze. W drodze demokratycznego głosowania klub DKK Zawonia jednomyślnie zdecydował się zatem podjąć wyzwania przeczytania książki.
Pozytywnie nastawieni na porywający kryminał, thriller i sensację w jednym z okresu II wojny światowej, postanowiliśmy ją przeczytać jak najszybciej i na kwietniowym spotkaniu omawialiśmy lekturę.
Dyskusja była długa, intensywna i ostra. Poddaliśmy ocenie zarówno charakter książki, sznyt literacki, fabułę, postaci, zgodność z faktami historycznymi oraz ogólny odbiór książki. Uczestnicy zdecydowali się napisać kilka zdań podsumowujących swój subiektywny stosunek do książki i odpowiedzieli na pytanie "Czy książka mi się podobała?" Oto odpowiedzi:

  • "Fajna, lekka lektura, którą przyjemnie się czyta. Fajny pomysł na fabułę W sam raz na okres wiosenno-wakacyjny. Daję trzy gwiazdki". AD
  • "Nie podobała się. Gdyby książka miała rzetelny opis i uczciwe recenzje, to bym po nią po prostu nie sięgnęła. To absolutnie nie jest "kunsztownie napisana... z epickim rozmachem... powieść szpiegowska" a szowinistyczny erotyk z historią w tle. Natłok nieprawdopodobnych wątków bez ładu i składu. Płytkie, podobne do siebie, wyuzdane i małostkowe postacie kobiece, które puszczają się na lewo i prawo z pierwszym lepszym, zdradzają i do niczego poza ostrym seksem się nie nadają. Za to główny bohater to James Bond i Casanova w jednym. Wspaniały, niepowtarzalny człowiek sukcesu, czego się nie dotknie to przemienia w złoto. Nawet gdy kradnie, zdradza, przemyca, oszukuje lub zabija, to ma ku temu powody i jest z tego rozgrzeszony. Zniesmaczyła mnie ta lektura - nawalone wszystkiego, a i tak nic z tego nie wynika, błędy typu "penicylina na wirusy" i prostackie słownictwo sprawiają że trafia na listę najgorszych książek, które przeczytałam. Warto dodać, że do tej pory takiej listy nie miałam". PK
  • "Książka źle sklasyfikowana gatunkowo, nie spełniła w najmniejszym stopniu moich oczekiwań. Nie podobała mi się". KBZ
  • "To była książka, której bardzo potrzebowałam do podwyższenia sobie samooceny jako początkującej pisarki. Nie byłam w stanie jej przeczytać. Zmieniła moją ocenę książki "Kobiety w Watykanie" Magdaleny Wolińskiej-Riedi". AJ
  • "Z Owidiusza: "Sztuką jest kierować okręt / przez oceanu otchłanie.../ Sztuką- jazda na rydwanie.../ Sztuką też jest miłowanie.../ ... ...Skończyłem moją opowieść.  Niech wam pożyteczna będzie. Pora już z mego rydwanu wyprzęgać białe łabędzie.. I niech przemówi jeszcze cytowany przez autora powieści  " Jazda na rydwanie" Cycero : " Każdy człowiek może zbłądzić, uparcie trwa w błędzie tylko głupiec". HSF
  • "Przeczytałam do 20 strony, to lektura niestety nie dla mnie, pisana tak jakby wersalikiem (?!) może dla osób młodszych duchem…". MZ
  • "Akcja książki została osadzona w latach 1938-1974. Ten okres XX wiecznej historii i losy naszego bohatera, to jest o życiu. Definiuje takie pojęcia jak miłość, namiętność, międzynarodowe konflikty, trudne decyzje. Jest napisana o ludzkich losach. Czy książka mi się podobała? Nie wiem, nie doczytałam". MG
  • "Jazda na rydwanie" Juliana Hardy to było dla mnie nowe doświadczenie. Pierwszy raz przeczytałam WYRÓB KSIĄŻKOPODOBNY.
    Powieść zaoferował autor na spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Przyjęliśmy lekturę entuzjastycznie, ponieważ ocena na lubimyczytac.pl jest bardzo wysoka (8,5!). Opis i gatunek również zachęciły do poznania owej historii. Jakie było moje rozczarowanie podczas czytania! Poczułam się oszukana. Tak wspaniale przedstawiony kryminał szpiegowski, "wciągająca powieść napisana z epickim rozmachem(...)", "fresk z okresu II wojny światowej(...)", "kunsztownie napisana powieść o ludzkim losie(...)" okazała się być w przeważającej i przytłaczającej mierze siermiężnym porno.
    Lektura nie porywa. Nawet nie zadowala. Najczęściej mierzi. Ślepo stosowany patos - zamiast uwznioślać - śmieszy. Mnogie sceny sadoseksu, opisy wyuzdanych myśli oraz wulgaryzmy występujące z regularną i nadmierną częstotliwością są schematyczne, przewidywalne, niesmaczne. Takie "50 twarzy Greya" w wersji laickiej.
    Lektura nie wciąga. Napisana bez polotu. Toporna i płytka. Fabuła miałka i chaotyczna, wątki krótkie, urywane, wyssane z palca, bohaterowie płascy, sztywni i bezbarwni, a dialogi siermiężne, banalne, nieciekawe i mdłe.
  • "Jazda na rydwanie" to sztuczny pretensjonalny twór, który nie jest w stanie wykrzesać chociażby krztyny emocji z czytelnika. Coraz to wymyślniejsze, ale powierzchownie traktowane zdarzenia fabularne upychane są na siłę. Fakty historyczne niepoprawne, potraktowane sztywno i encyklopedycznie. Zachowania bohaterów przewidywalne i oklepane, ograne motywy i twisty, "życiowe" losy infantylne i naiwne. Całość nierealna i kiczowata, ociera się o absurd.
    Główny bohater to prawdziwe kombo: połączenie superbohatera, casanovy, świętego i nieśmiertelnego. Wszystkie opisywane kobiety zaś zlały się w jedną - podłą, wyrachowaną, zdradzającą, rozbuchaną seksualnie "samicę". Nie brakuje smaczków ignorancji, jak np. penicylina zwalczająca wirusy czy przerzucenie przez ramię kobiety rzekomo mogące przywrócić pracę serca podczas marszu.
    Po lekturze pozostał niesmak. Z przykrością stwierdzam, że w tej książce nie znalazłam nic, co można by było docenić. Odczuwalny brak klasy i stylu. Autor, w mojej ocenie, nie posiada "tego czegoś", co do tej pory odnajdywałam w książkach, co mnie w nich pociąga i na mnie oddziaływuje.
    Zmusiłam się do katorżniczego czytania, ponieważ moderuję spotkanie DKK oraz zobligowałam się do wystawienia recenzji.
    Nie bronię nikomu czytania takich koszmarnych psuedupublikacji. Takie książki też mają grono fanów, którzy ją docenią i znajdą w niej treści wartościowe. Podziwiam, nie oceniam. Ale - na Boga - piszmy poprawne blurby i opisy książek! Przyporządkowujmy lektury do właściwych gatunków! Nie wprowadzamy w błąd czytelników!
  • "Jazda na rydwanie" to książka erotyk. Na dodatek nie trzymający żadnego poziomu..." MM

Poddaliśmy głosowaniu naszą subiektywną ocenę książki.

  • nie podobała się: 10 głosów
  • była ok: 2 głosy
  • podobała się: 1 głos
  • bardzo się podobała: 0 głosów
  • rewelacyjna: 0 głosów

Pomimo nietrafionej lektury spotkanie uznajemy za wielce udane. Wśród Uczestników DKK Zawonia mamy kilku specjalistów m.in. dyplomowanego znawcę historii, który dokładnie wyjaśnił na czym polegało szpiegowsko w okresie Zimnej Wojny oraz dyplomowaną psycholog, która wnikliwie wyjaśniła różnego typu zaburzenia psychiczne naświetlając pewne sprawy związane z książką. Jedna z Uczestniczek, odpowiedzialna za cytaty i symbolikę, wnikliwie przedstawiła swoje spostrzeżenia, a moderatorka spotkania opowiedziała o wykładzie podczas Forum Bibliotecznego nt. wyrobów książkopodobnych, które w ostatnich czasach zalewają rynek wydawniczy skutecznie obniżając jakość wydawanych publikacji. Nigdy też w historii działania klubu nie debatowaliśmy tak długo nad lekturą. Po spotkaniu wyszliśmy bogatsi o nową wiedzę i nowe przemyślenia.
Serce przy przygotowaniu słodkości oddali: Wanda Mądra, Mira Zwarycz, Andrzej Dackiw, Maria Grzech.

moderatorka  Magdalena Musiał
DKK "Miejsce pełne treści" Zawonia