Przejdź do głównej zawartości

Islandia - zrodzona w ogniu, wyrzeźbiona lodem

4 czerwca gościem DKK był Pan Roman Pankiewicz, który podzielił się z uczestnikami spotkania wrażeniami z pobytu w Islandii. Swój wstęp urozmaicił przepięknie przygoto-waną prezentacją multimedialną odkrywając przed nami uroki tej pięknej i pełnej skrajności wyspy: od długich zimowych nocy i jeszcze dłuższych dni latem przez obfite opady śniegu po powracające wybuchy wulkanów. 
W grudniu i styczniu cała wyspa ma tylko 5 godzin światła dziennego na dobę, Islandczycy cierpią na depresję krótkiego dnia, a jedyną pociechę niesie zorza polarna. To „niegościnne” środowisko wynagradzają Islandczykom cuda natury takie jak wodospady, lodowce, gejzery, bogata fauna. Podróż na Islandię może być doprawdy wyprawą w samo serce natury. Zanieczyszczenia przemysłowe tu nie istnieją, ponieważ większość ludzi w taki czy inny sposób żyje z rybołówstwa, a cała energia pochodzi z hydroelektrowni i elektrowni geotermalnych. Woda pitna płynie z czystych lodowców, a owce i krowy pasą się na łąkach nietkniętych nawozami sztucznymi. Większość Islandczyków mieszka w Rejkiawiku i jego najbliższych okolicach, co oznacza, że olbrzymie obszary pozostają niezamieszkane, nic dziwnego, ponieważ te ziemie są niegościnne – pokryte lodowymi czapami i wciąż aktywne wulkanicznie. Lodowce i pola lodowe sąsiadują z rozpalonymi do czerwoności rzekami lawy, gejzerami i gorącymi źródłami. Jak przystało na tak niezwykłą wyspę, jej mieszkańcy wydają się ekscentrykami. Mówią najstarszym z żywych w Europie języków, niewiele zmienionym od czasów wikingów, są przyzwyczajeni do białych nocy w lecie i niekończącego się mroku w zimie. Nieśmiali z natury, do nieznajomego raczej nie odezwą się pierwsi, jednak gdy uda się przełamać ich tradycyjną rezerwę wobec obcych, okazują się jednym z naj-sympatyczniejszych i najbardziej gościnnych narodów Europy.



Spotkanie z Islandią było bardzo udane i pouczające. Pan Roman umiejętnie połączył pracę zawodową w Islandii ze zwiedzaniem, poznawaniem kultury i zwyczajów rdzennych mieszkańców tej krainy. A przy okazji okazał się ciepłym człowiekiem, doskonałym gawędziarzem. A jego opowieść o Islandii była pełna anegdot, skrzyła się dowcipem połączonym z nutką autoironii i parodii. Wyszliśmy ze spotkania wzbogaceni w wiedzę o Islandii i zachęceni do odwiedzenia tej wyspy: zrodzonej w ogniu, wyrzeźbionej lodem.

Danuta Jędruszek
moderator DKK w Trzebnicy