Przejdź do głównej zawartości

Echa pamięci

Katherine Weeb
„Echa pamięci”

Otwierając pierwsze stronice książki „Echa pamięci” nie wiedziałam, że powieść ta zaciekawi mnie w taki sposób. Jest to urzekająca historia pierwszej i jakże skomplikowanej miłości czternastoletniej Mitzy, przed którą życie rozpościera całą gamę własnych zachowań. W jej postępowaniu rozróżniamy paletę kontrastujących ze sobą barw. Począwszy od bieli poprzez różne odcienie szarości – widzimy też przerażającą czerń.

Obłąkańcza miłość zmienia w diametralny sposób życie młodej kobiety. Rosnące w niej uczucie dojrzewa, rozwija się i staje się tak silne, że nie zna żadnych zasad, które ograniczałyby życie u boku ukochanego. Jej uczucie z czasem przybiera chorobliwą formę i nakazuje naszej bohaterce „po trupach” dążyć do celu. Mitzy jest tak opętana i zniewolona ogarniającą siłą miłości, że nie jest w stanie cofnąć się przed najgorszym. Za wszelka cenę chce być z Charlesem i nie ma dla niej żadnych świętości. Nawet silna osobowość żony malarza nie stanowi dla niej problemu - kiedy knuje okropny podstęp. Nie waha się użyć śmiertelnej rośliny, aby pozbyć się rywalki. Uczucie jakim darzy Aubreya wychodzi poza granice człowieczeństwa i równa się szaleństwu. Jej miłość staje się paranoją. Czyny, które popełnia nie usprawiedliwiają jej jako kochanki, nie dają rozgrzeszenia. Dlaczego tak postępuje – wie ona jedna. Jednak jej miłość jest naprawdę wielka, chociaż szalona i niepoczytalna. Po wstrząsających wydarzeniach potrafi myśleć racjonalnie, a wszystko w imię miłości do ukochanego człowieka. Całkowite oddanie, rezygnacja z własnych dążeń, poświecenie i podporządkowanie swojego życia kochankowi - budzi zastanowienie i zasługuje na refleksję.

Małgorzata Semeniuk

członkini DKK w Pielgrzymce