Przejdź do głównej zawartości

Rachunek

fot. Agnieszka Sierdzińska
Po dłuższej nieobecności związanej z przerwą świąteczną wracamy do naszych regularnych spotkań.
W dniu 29 stycznia o godz. 14:00 odbyło się kolejne spotkanie DKK, tym razem na tapetę wzięłyśmy dwie książki: "Kiedy będziemy deszczem" Dominiki van Eijkelenborg (powtórka z ostatniego spotkania, gdyż panie koniecznie chciały podyskutować o niej raz jeszcze) oraz "Rachunek" Jonasa Karlssona.
Druga w wymienionych pozycji okazała się nie lada wyzwaniem dla naszych czytelniczek, gdyż większość z nich jest przyzwyczajona do lektur, które mają szansę zostać odzwierciedlone w prawdziwym życiu. Z "Rachunkiem" jest jednak inaczej, ta abstrakcyjna opowieść wywołała mieszane uczucia, ale mimo wszystko spełniła swoje zadanie, zmusiła nas wszystkich do refleksji związanych z naszym życiem.
Z okazji pierwszego spotkania naszej grupy w nowym roku panie otrzymały również drobny upominek od moderatora oraz życzenia równie owocnej współpracy jak dotychczas.
Kolejne spotkanie odbędzie się 27 lutego 2019 roku, będziemy omawiać książkę Petry Soukupovej "Pod śniegiem".

moderator Agnieszka Sierdzińska 
DKK Pielgrzymka

RECENZJE

"Kiedy będziemy deszczem" - Dominiki van Eijkelenborg to świetna lektura dostarczająca czytelnikowi potężną dawkę różnorakich doznań. Akcja rozwija się stopniowo, a natężenie wzrasta wraz z refleksjami Ingi nad szarą, bezbarwną codziennością. Pozornie wydawałoby się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Miłość, wymarzony dom, dwójka dzieci – to powinno wystarczyć do szczęścia młodej mężatce i mamie. Niby tak, jednak Inga przebywając wśród bliskich osób od dłuższego czasu czuje się bardzo samotna, a nawet odrzucona. W codziennym, zdawałoby się sielankowym życiu, nie znajduje pełni szczęścia i poczucia własnej wartości. Po głębszych przemyśleniach utożsamiamy się z bohaterką podzielając jej rozterki.

Największym problemem jest brak zainteresowania ze strony męża i przejęcia na siebie chociażby części jej obowiązków. Powtarzalność wykonywanych każdego dnia czynności nie daje jej żadnej satysfakcji i zmusza do podjęcia szukania czegoś więcej. Kiedyś miała marzenia, a ale rutyna odebrała jej radość życia. Brak iskry i szczerego dialogu między małżonkami jest wynikiem przyjętej obojętności i wygaszenia uczuć.

Zakończenie powieści to niezwykły majstersztyk pisarki, która w świadomy sposób plącząc wątki bohaterów serwuje odbiorcy lekki dreszczyk przy pełnej dawce emocji. Brawo!

Mnie ta książka wyrwała z codziennego letargu.


Małgorzata Semeniuk 
DKK Pielgrzymka


"Rachunek" Jonas Karlsson

Wyobraźcie sobie, że jakaś biurokratyczna instytucja wchodzi Wam z butami w życie i zaczyna wyliczać wartości wszelkiej dobroci jakiej w życiu zaznaliśmy. Wartość, w dokładnie wyliczonej gotówce. Czy można dokonać wyceny naszych osobistych doznań, przeżyć, miłosnych uniesień, niepowtarzalnych chwil przy zachodzie słońca?

Autor "Rachunku" próbuje przedstawić czytelnikowi taką fikcję. Wszak wszystko ma swoją cenę, no bo czy można dopuścić do tego byśmy za darmo przeżywali nasze orgazmy?

Bohater tej powieści nie jest nikim szczególnym. Można by go nazwać przystosowanym outsiderem, który żyje sobie po cichu, mając niestresującą pracę na niepełny etat, jednego przyjaciela i święty spokój. W jego życiu nie dzieje się nic nadzwyczajnego, mimo tego potrafi się nim cieszyć. To jego główna wina i za to otrzyma rachunek na niewyobrażalne pieniądze, których zresztą nie posiada.

I o tym właśnie jest ta książka, o tym, że są rzeczy, których kupić nie można, bezcenne. Nie można kupić stanu bycia szczęśliwym. Tajemnicza instytucja WRD wymyślona przez szwedzkiego pisarza przypisuje sobie władzę podsumowania i wyliczania w pieniądzach wszystkich szczęśliwych chwil w życiu. Mamy zapłacić za wszystkie pozytywne doznania w jakich braliśmy udział. WRD używa swojej własnej miary przelicznika PS (przeżyte szczęście). Jednak do szczęścia podchodzi bardzo materialistycznie: utożsamia je po prostu z przyjemnością, której głównym źródłem jest konsumpcja, choć chodzi raczej o jakość, a nie ilość tej konsumpcji. Gdyby liczyła się ta ostatnia, wszystko byłoby nieskończenie proste, oznaczałoby to, że najszczęśliwsi są ci, którzy konsumują najwięcej, czyli bogaci.

Mówi się, że powieść Karlssona to utwór w duchu Kafki, bo WRD to niewątpliwie coś co pozwala kojarzyć się z "Procesem" i "Zamkiem". WRD jednak nie posiada tak przerażającego charakteru, choć jest równie wszechwładna. "Kafkowska" jest przede wszystkim sytuacja, w której znalazł się bohater.

Podsumowując, Jonasowi Karlssonowi w swojej dość krótkiej powieści udało się stworzyć klimat narastającego niepokoju z wielką niewiadomą, gdzie odrobina humoru i ironii łączy się z wielkim absurdem. 



Agnieszka Sierdzińska  
DKK Pielgrzymka