Ostatni styczniowy czwartek – spotkanie klubowe w nieco zimnych i surowych klimatach. Za sprawą reportażu Katarzyny Tubylewicz „Samotny jak Szwed? O ludziach północy, którzy lubią bywać sami” przeniosłyśmy się na północ. Zdjęcia szwedzkich krajobrazów wykonane przez syna autorki Daniela, szwedzkie łakocie (może nie prosto ze Sztokholmu, ale z IKEI), kawa, a właściwie „fika” (bo Szwedzi piją najwięcej kawy na Świecie i w dodatku robią z tego społeczny rytuał) – wszystko to spowodowało, że czułyśmy się prawie jak w Szwecji. Trochę idylliczny obraz. Wiemy, że nie wszystko jest tam idealne, jednak w książce pani Katarzyny wygląda całkiem przyjemnie, widać, że fascynuje ją ten kraj i darzy go miłością. Patrząc przez taki pryzmat ma się nieprzepartą ochotę poznać uroki Skandynawii, zwłaszcza pięknie opisywaną naturę. Nawet tytułowa samotność nie wydaje się aż tak dotkliwą.
Klubowiczki zgodziły się, że Pani Tubylewicz pisze mądrze, dotyka ważnych spraw i inspiruje do wielu własnych przemyśleń. Zachęciłyśmy się do kolejnych lektur – autorów, o których wspomina np. Therese Bohman czy Fredrika Backmana albo Susan Cain (książka „Ciszej, proszę. Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać”). Chętnie sięgniemy też po inne książki Pani Katarzyny – zarówno reportażowe, jak i beletrystykę, nie na darmo zostałyśmy jej fankami. Może uda się kiedyś spotkać „na żywo”, może nawet w Sztokholmie…
moderator Dorota Strzelczyk
DKK Bolesławiec