Przejdź do głównej zawartości

Czas na poezję

„Zwycięska książka, tomik poetycki Jerzego Jarniewicza 'Mondo cane’, jawi się jako niezwykłe ćwiczenie. Warunkiem owego ćwiczenia jest wrażliwość – ta od słów i ciał” – mówił w laudacji na cześć laureata Przemysław Czapliński, przewodniczący jury Nagrody Literackiej Nike. „Niby nic tu ważnego. Autor nie ufa politykom, stroni od komentowania wielkich wydarzeń, nie pożycza nieśmiertelnych sentencji od wielkich mędrców. Świat, który opisuje, choć pod szyldem 'mondo cane’, to nie tyle świat spsiały czy podły, ile – mało ważny, nieważny, prawie niezauważalny. Wydaje się, że dla Jarniewicza na "nieważność" skazane jest wszystko, co znika. Kiedy jednak autor pisze przeciw znikaniu, miesza elegijność z nadzieją, co znaczy, że patrzy na przeszłość jako jeszcze nie całkiem przegraną – jeszcze możliwą do zbawienia, do odzyskania, douratowania” – dodał.”
Źródło: booklips.pl
Zainspirowane Nagrodą Nike, w grudniowy wieczór (13.12.2022), postanowiłyśmy zmierzyć się z poezją Jerzego Jarniewicza - poety, tłumacza, literaturoznawcy, członka zespołu redakcyjnego "Literatury na Świecie". Na początku naszego spotkania naprzemiennie, w skupieniu i z uwagą czytałyśmy wybrane wiersze autora. Na bieżąco oceniając i komentując każdy z nich. By mieć pełen obraz i tło powstawania tomiku wierszy skonfrontowałyśmy go z obejrzanymi fragmentami filmu Mondo cane (Pieski świat) z 1962 roku. To pierwszy film z powojennego tzw. nurtu mondo, czyli dokumentu przedstawiającego na ekranie prawdziwą śmierć. Jakkolwiek zdecydowanie mniej szokujący niż późniejsze filmy z tego nurtu. Sam poeta tak wypowiadał się o filmie: „na który mnie, bo nie dorosłem, do kina nie wpuszczono, a którego sceny przez kilka kolejnych nocy wymyślałem sobie przed snem, na ile tylko pozwalała mi na to niezapisana niczym, nieletnia wyobraźnia, próbując, wbrew pierwszemu w życiu niespełnieniu, rozgryźć słowa z plakatu Mondo Cane”. Wbrew późniejszym opiniom film nie miał na celu ukazywać świata w sposób naturalistyczny czy realistyczny, a raczej stanowić krytykę społeczeństwa konsumpcyjnego poprzez montaż pozornie niełączących się ze sobą scen. By mieć szerszy ogląd poezji współczesnej Beata przeczytała nam wiersze innych teraźniejszych poetów: Jany Orłowej, Krystyny Kacprowskiej i Victora Ficnerskiego.
Nie wszystkie wiersze są łatwe w odbiorze, bo tyle interpretacji, ile osób czytających poezję. Ale czytać bezapelacyjnie warto, by czuć, myśleć, wzruszać się.


AK
DKK Oborniki Śląskie