Na kolejnym, piątym w bieżącym roku spotkaniu DKK, rozmawiałyśmy o książce Roberta Macfarlane`a „Dzikie miejsca”. "Dzikie miejsca" to książka o podróżowaniu po kraju, niekoniecznie po odległych miejscach, poszukiwaniu surowych, niezniszczonych działalnością człowieka terenów, albo zniszczonych ale przywróconych dzikości przez samą naturę.
Autor zaczął podróż w pobliżu swego domu w bukowym lesie. Buk był jego obserwatorium przyrodniczym. Wdrapując się na nie mógł popatrzeć z góry na okolicę, podpatrzeć ptaki.
Mógł zbliżyć się do dzikiej przyrody.
Kontynuacją podróży była wyspa Ynys Enlli. Droga do niej wiodła przez morze , i tu była okazja dla autora, żeby opowiedzieć o pływach, pielgrzymowaniu w kulturze chrześcijańskiej, łodziach pielgrzymów. Wszystko to pięknym bogatym językiem opisane. Poparte odwołaniem do literatury
Inna z podróży wiodła na wyspę Skye z doliną Coruisk. Tu pojawia się możliwość powołania na opis tego miejsca zrodzony przez Waltera Scota. Następny dziki obszar to wrzosowiska Rannoch Moor. Macfarlane przy tej okazji przypomina historie z II wojny światowej i W.H. Murraya miłośnika wrzosowisk i gór Szkocji.
W następnych rozdziałach książki czytelnik odwiedza z autorem mierzeje, słone bagna, skałki.
W każdym pokazuje dzikość soczystym, obrazowym językiem, dzikość przyrody, która przetrwała, bądź odrodziła się po latach, jej wpływ na człowieka.
Cytat:
„Dzikość […] to wyraz niezależności od narzucanego przez ludzi kierunku, a dzika kraina to można powiedzieć, kraina samowolna. Krain, która kieruje się własnymi prawami i zasadami, kraina, której zwyczaje […] rozwijają i realizują się same.
To książka do powolnego, refleksyjnego czytania. Można dzięki niej zwiedzić Irlandię i Wielką Brytanię. Oprócz tego poszerzyć wiedzę z literatury, historii, językoznawstwa, geografii, chemii i biologii. I nie ma w tym przesady. Zachęcamy do sięgnięcia po „Dzikie miejsca”
moderatorka Dorota Kamińska
DKK w Oławie