Przejdź do głównej zawartości

Polski pisarz historyczny, eseista - Paweł Jasienica


Na ostatnim przed wakacjami, wspólnym spotkaniu Towarzystwa Oświatowego Ziemi Dzierżoniowskiej i Dyskusyjnego Klubu Książki, działającego przy Miejsko-Powia-towej Bibliotece Publicznej w Dzierżonio-wie, Janusz Maniecki wygłosił bardzo intere-sujący wykład o Pawle Jasienicy (prawdziwe nazwisko Leon Lech Beyner) – niezwykle utalentowanym autorze znakomitych książek takich jak: Polska Piastów, Polska Jagiellonów, Rzeczypospolita Obojga Narodów i wielu innych.
Janusz Maniecki w swoim wykładzie skoncentrował się bardziej na życiu pisarza – bardzo pogmatwanym i niełatwym, niż na jego twórczości. Lech Leon Beyner urodził się w Symbirsku, w którym przyszedł na świat również W.I. Lenin. Wczesne dzieciństwo pisarz spędził w Rosji i na Ukrainie, młodość zaś w Wilnie gdzie uczęszczał do  gimnazjum, zdał maturę i ukończył historię na Uniwersytecie Stefana Batorego. Po studiach pracował jako nauczyciel historii w gimnazjum. Historią pasjonował się od zawsze i chętnie o niej pisał. W czasie II wojny światowej walczył w oddziałach Armii Krajowej i trafił do  antysowieckiej partyzantki - 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej (zwanej Brygadą Śmierci), której dowódcą był mjr Zygmunt Szendzielarz, pseudonim Łupaszko. Leon Beyner awansował na jego zastępcę. Był lubiany przez żołnierzy, którzy tworzyli o nim  tzw. żurawiejki śpiewane przy ognisku. Opuścił oddział na przełomie lipca i sierpnia 1945 roku gdy został ranny i dalszy wspólny marsz stał się niemożliwy. We wsi o nazwie Jasienica pisarzem zaopiekował się ksiądz Stanisław Falkowski. Od nazwy tej wsi Paweł Jasienica wziął swoje przybrane nazwisko i wyrobił sobie nową tożsamość. Pod tym nazwiskiem rozpoczął pracę w redakcji Tygodnika Powszechnego, z polecenia starego znajomego z czasów wojny Antoniego Gołubiewa. Przeszłość szła jednak za nim. Nie udało się pisarzowi ukryć przed władzą ludową udziału w oddziałach Łupaszki. Został aresztowany. Był przesłuchiwany przez wysokiego rangą funkcjonariusza UB Jacka Różańskiego. 

W areszcie spędził 8 tygodni. Po wyjściu z celi usłyszał – Wyjdzie pan na wolność, zobaczymy, czy to się Polsce opłaci. Jasienica wrócił do publicystyki, z której wycofał się po roku 1956 i rozpoczął pracę nad swoimi książkami, na których wychowało się już kilka pokoleń Polaków. W otoczeniu pisarza przez cały czas byli agenci Służb Bezpieczeństwa. W związku z tym był absolutnie czytelny dla władzy. Systematycznie dzień po dniu, przez wiele lat donosiła na niego jego druga żona Zofia Nena O'Breteny, posługująca się pseudonimem Ewa później Max. Ostatni donos napisała z pogrzebu pisarza i dostarczyła go do SB jeszcze w dniu pogrzebu. Życie Pawła Jasienicy – jak powiedział na zakończenie wykładu Janusz Maniecki było niezwykle trudne. Pisarz szukał swojego miejsca, miał ogromny talent do pisania i wszystkich przeciwko sobie.

Urszula Jaros
moderator DKK w Dzierżoniowie