Przejdź do głównej zawartości

Hogwart w Nadolicach Wielkich

Czasem zwykła biblioteka może stać się zaczarowanym miejscem. Zainspirowani książką J. K. Rowling „Harry Potterer”(w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki) rodzice fanów Znanego Czarodzieja przygotowali klimatyczny wieczór. Były tam: lewitujące świece, herby, ręcznie robione różdżki, miotły nimbus 2000, latające klucze, ozdobne listy, drogowskazy, sowy, dementory, pająki i dużo pajęczyn, zakazany las, czarne ślady butów, tablica wolnego zgredka, złoty znicz, kociołek, mapa Huncwotów, liczne eliksiry, jęcząca Marta, tajemne wejście do Ministerstwa Magii, mur peronu 9 i 3/4, stanowisko tiary przydziału, fasolki wszystkich smaków i wiele tematycznych smakołyków i kolorowych ozdób. Do szkoły Magii można było znaleźć zaproszenie we własnym kominku, w ulubionej książce lub osobiście zjawić się w bibliotece i powiedzieć kluczowe hasło. Dyr McGonagall – w tę postać wcieliła się bibliotekarka z Nadolic Wielkich – powitała uczniów dokładnie o osiemnastej, zaraz po tym jak pierwszorocznym udało się pokonać mur peronu 9 ¾. Wkrótce nastąpiła ceremonia przydziału. Rekruci (oznakowani herbami domów) wykonywali przygotowane zadania w grupach, by ubiegać się o Puchar Domu. Po podliczeniu wszystkich punktów zwycięzcami okazali się uczniowie z Hufflepuf. Na nich czekają specjalne dyplomy oraz różdżki (wykonane przez Czarodziejkę z biblioteki w Dobrzykowicach).

Dobra zabawa nie byłaby tak magiczna, bez pomocy naszych czytelników - Czarodziejek i Czarodziejów, którym za pomoc serdecznie dziękujemy.

A w kilka dni po listopadowym czarodziejskim wieczorze przyszedł niespodziewany list od… Hagrida.

Sz.P.
Minerwa McGonagall
Zastępca Dyrektora
Szkoły Magii i Czarodziejstwa
HOGWART

Szanowna Pani Profesor!

Z wielką radością uczestniczyłem w tegorocznym uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego w Hogwarcie - i muszę przyznać, że przygotowania, jakie Pani poczyniła pod nieobecność szanownego Dyrektora Albusa Dambledora, jak i przebieg uroczystości od ceremonii przydziału począwszy wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Mam już na karku parę wiosen, jednakże z zapartym tchem pokonałem wejście na peronie 9 i 3/4 a później dreszcz emocji nie opuszczał mnie ani na chwilę. Z lubością zanurzyłem się do Zakazanego Lasu, sypnąwszy uprzednio parę ziaren w Sowiarni, po czym oglądałem wszelkie wystawy tematyczne przygotowane przez Panią. A było ich sporo... nie wspominając o bogactwie eksponatów i elementach dekoracyjnych. Albus z pewnością wiedział co robi, cedując organizację i przygotowanie Szkoły na Pani ręce.
Zauroczyło mnie ilustrowane wydanie książek o szkole. Dobrze, że nie było ich w moich szkolnych latach, bo czytałbym je nocami pod kołdrą, a że do zaklęć nie mam daru (nawet "lumos" mi nie wychodzi) to mógłbym wywołać pożar przyświecając sobie lampą naftową.
Wiem, że jest Pani osobą zajętą licznymi obowiązkami, więc nie będę dłużej przynudzał, jednakże jeszcze raz proszę przyjąć ode mnie wyrazy szacunku i najwyższego uznania za ogrom pracy przy organizacji tego wydarzenia oraz wprost fantastyczny efekt końcowy, przechodzący wszelkie wyobrażenie. Moje zdanie nie jest bynajmniej odosobnione, obecna ze mną Profesor Sybilla Trelawney (od wróżbiarstwa) była pod niemniejszym wrażeniem ode mnie.
No i najważniejsze - bardzo, bardzo dziękuję za zaproszenie dla mojego pierwszorocznego. Już samo znalezienie listu z Hogwartu w kominku było jak pierwsza scena z filmu Hitchcocka - emocje malujące się na twarzy jak przy trzęsieniu ziemi, a później... no sama Pani wie, czarodziejce tej klasy nie trzeba tego pisać. Bardzo dziękujemy.
Ha, holibka, wprowadzili te elektroniczne sowy... co za czasy...

Z wyrazami szacunku,

Gajowy, strażnik kluczy
Rubeus Hagrid

Link do relacji:https://www.facebook.com/MojeNadolice/videos/1680180735712927

moderator Justyna Skwarska
DKK Czernica - Nadolice Wielkie