W wieku 83 lat zmarł we wtorek 15 maja Carlos Fuentes, meksykański pisarz, eseista, dramaturg i publicysta. Fuentes był w grupie pisarzy, którzy zapoczątkowali modę na literaturę iberoamerykańską. Przez lata uchodził za pewnego kandydata do literackiej Nagrody Nobla.
O śmierci pisarza, jako jeden z pierwszych poinformował na portalu Twitter prezydent Meksyku Felipe Calderon. Głęboko ubolewam nad śmiercią naszego szanowanego i podziwianego Carlosa Fuentesa, wielkiego pisarza i Meksykanina. Niech spoczywa w pokoju - napisał.
Chwilę później wiadomość o śmierci literata potwierdziła meksykańska Narodowa Rada Sztuki. Fuentes zmarł we wtorek w szpitalu w stolicy Meksyku.
Jego debiutancka powieść z 1958 roku Kraina najczystszego powietrza położyła podwaliny pod ogromną popularność literatury iberoamerykańskiej w latach 60. i 70.
Kraina najczystszego powietrza zaczyna nowoczesną powieść latynoamerykańską. To powieść o Meksyku, panorama tego miasta przełomu lat 50. i 60. Do dziś właściwie nie ma lepszego portretu metropolii latynoamerykańskiej - powiedział PAP krytyk literacki Adam Komorowski, znawca literatury iberoamerykańskiej.
Fuentes jest pierwszym pisarzem latynoamerykańskim, który publikuje wielką powieść o wielkim mieście - dodał Komorowski.
Pisarz sytuowany jest w gronie największych twórców kręgu kultury latynoamerykańskiej, takich jak Mario Vargas Llosa czy Gabriel Garcia Marquez. Z Marquezem łączyła go wielka przyjaźń.
Gabriel Garcia Marquez, napisał Sto lat samotności w Meksyku mieszkając u Fuentesa, który praktycznie utrzymywał całą rodzinę. Stworzył mu warunki do napisania najlepszej powieści. I to właśnie Marquez otrzymał nagrodę Nobla - powiedział PAP Komorowski.
Czytelnikom na całym świecie znany jest przede wszystkim jako autor powieści: Śmierć Artemia Cruz, monumentalnej Terra Nostry, Spokojnego sumienia czy wydanej w 2008 roku Woli i fortuny. Na podstawie powieści Stary gringo powstał film z udziałem Gregory'ego Pecka i Jane Fondy.
W swojej twórczości Fuentes poruszał często temat niespełnionych ideałów rewolucji meksykańskiej z początku XX wieku. Był niezwykle płodnym twórcą, pisał sztuki teatralne, nowele, eseje i komentarze polityczne, współtworzył magazyn literacki. W dniu jego śmierci w druku ukazał się esej o przemianach politycznych we Francji.
Fuentes był niesamowicie pracowity. Był niesłychanie szczodry i pomocny. Uważał, że Latynos powinien być człowiekiem pracowitym. Pracowitość całe życie mu przyświecała - wspomina pisarza Komorowski.
Za swą twórczość był wielokrotnie nagradzany. W 1987 roku został laureatem Nagrody Cervantesa, najbardziej prestiżowego wyróżnienia w dziedzinie literatury w świecie hiszpańskojęzycznym. Uhonorowano go także najwyższym cywilnym odznaczeniem we Francji, Narodowym Orderem Zasługi oraz hiszpańską Nagrodą Księcia Asturii.
Pisarz kilka razy był w Polsce. W maju 2002 r. odwiedził Kraków i Warszawę. Na Uniwersytecie Jagiellońskim wziął udział w panelu dyskusyjnym na wydziale iberystyki. Wówczas też pisarzowi wręczono złoty medal Kraków 2000, przyznawany najwybitniejszym przedstawicielom świata kultury.
Ważna uroczystość miała miejsce także w Warszawie. W Galerii Wewnętrznej ASP odbył się wernisaż prac plastycznych zmarłego w wieku 26 lat syna pisarza, Carlosa Fuentesa Lemusa. Wystawa jego twórczości (rysunki, fotografie, malarstwo) towarzyszyła wszystkim zagranicznym wizytom ojca. Fuentes był również gościem Międzynarodowych Targów Książki; spotykał się z czytelnikami swoich książek.
Fuentes był zafascynowany Krakowem - mówi Komorowski. - Uważał, że jest to jedno z najpiękniejszych miast europejskich.
Jak zauważył krytyk, Fuentes był niesłychanym promotorem twórczości Andrzeja Kuśniewicza. Stawiał go na równi z Milanem Kunderą. Uważał ich za najciekawszych pisarzy środkowej Europy.
Carlos Fuentes urodził się w 1928 roku w rodzinie meksykańskiego dyplomaty. Większość życia spędził poza granicami Meksyku, m.in. Urugwaju, USA, Chile i Argentynie. Na późniejszym etapie życia dzielił czas między domy w Meksyku i w Londynie.
Władał trzema językami: hiszpańskim, francuskim i angielskim. Jednak jako język swojej twórczości wybrał hiszpański.
Był dwukrotnie żonaty; przyznawał się też do romansów z aktorkami, m.in. z Jeanne Moreau i Jean Seberg.
Do końca zwlekał z napisaniem autobiografii. Odsuwanie od siebie własnej biografii jest jak odsuwanie od siebie śmierci. Napisać autobiografię to jak ryć słowa na własnym nagrobku - zwykł mawiać.
(PAP i www.instytutksiazki.pl)