Przejdź do głównej zawartości

Paskuda w Edenie

fot. Anna Kopyra
Rokrocznie przedwakacyjne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki ŁGARZ, działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chojnowie, odbywa się w Noc Świętojańską.

W tym roku ponownie miałyśmy się spotkać w pięknym ogrodzie, lecz przeszkodziła nam Paskuda. Z żalem opuściłyśmy świerkowy zakątek i przeniosłyśmy się w cieplejsze strony, zwłaszcza że motywem obchodów tej Nocy był Eden. A jak zapewne wszyscy wiedzą, klimat panuje tam co najmniej tropikalny, dlatego nasze stroje były dostosowane do rajskiej aury.

Wśród osób, które uczestniczyły w biesiadzie znalazł się m. in. Wąż, Aniołek, Kupidyn, amerykański Podróżnik, Rusałka, Ewa oraz inni Turyści i Znajomi Łgarzy.

Imprezę rozpoczęłyśmy od sesji zdjęciowej. Oczywiście odbyła się, jak przystało na Arkadię, pod Drzewkiem Szczęścia. A potem zasiadłyśmy do ambrozjańskiej uczty. Co tam nie było i „Anielskie skrzydełka”, i sałatka „Daj się skusić” i różnego rodzaju napoje – rajski, wiedźmowy, a nawet boski nektar. Nie zabrakło też owoców, nawet z zakazanego drzewa. Niestety, i tym razem Ewa nie oparła się urokowi Węża, który siedział obok niej i nęcił ją różnymi potrawami i fruktami (czytaj: jabłkiem). Ponownie zjadła, ze smakiem, zakazany owoc.

Jak przystało Łgarzom i ich uwielbieniu literatury, nie obyło się bez rozmów o książce. Czerwcową lekturą była powieść Olgi Tokarczuk „Księgi Jakubowe”. Zachwytom nie było końca. Choć w opinii klubowiczek nie należała ani do najłatwiejszych w odbiorze, ani do najlżejszych do utrzymania w rękach. Mimo to stała się naszą „Must Read”, czyli „musisz koniecznie, absolutnie tę książkę przeczytać”.

Niestety Paskuda, gdy tylko chciałyśmy pójść nad chojnowską Skorę, aby odbyć tradycyjny „Wyścig Wianków o Północy”, złośliwie się wyszczerzyła i przywołała ulewny deszcz. Poczułyśmy się, jak bogdanki uwięzione w niezdobytej, deszczowej twierdzy. Ale mówi się trudno i bawi się dalej. Ta dewiza przyświecała nam aż do końca Łgarskiej Nocy Świętojańskiej. A o północy w wesołych nastrojach, z kwiatami paproci wróciłyśmy do swoich prywatnych Edenów.

Z łgarskim, wakacyjnym pozdrowieniami – Ahoj!

PS. 1 Tytułowa Paskuda, to pogoda, która była paskudna.
PS. 2 Jeśli po przeczytaniu tego tekstu ktoś będzie miał jakiekolwiek wątpliwości, odsyłamy do Słownika Języka Polskiego – hasło: łgarz. Możemy tylko podpowiedzieć, że zawarta tam informacja, to szczera prawda.
fot. Alfred Świerczka
fot. Alfred Świerczka
moderator Anna Kopyra
DKK Chojnów