Przejdź do głównej zawartości

Pod śniegiem

W dniu 28.02.2019r. odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, tym razem nasza mała uroczystość zdublowała się z Tłustym Czwartkiem, więc słodkości nie brakowało. Każda z pań oprócz książki przyniosła również własne wypieki, co niezwykle umiliło nam spędzony razem czas.

Tym razem omawiałyśmy książkę Petry Soukupovej pt. "Pod śniegiem". Pozycja niełatwa, uczestniczki miały na początku trudności z zaakceptowaniem tej nietypowej formy przekazu autorki, brak dialogów sprawiał trudności aczkolwiek im dalej brnęły w opowieść tym mniejszy był z tym problem, fabuła okazała się bardzo interesująca. Historia o skomplikowanych relacjach rodzinnych sprawiła, że każdy z czytelników mógł w pewnym stopniu utożsamić się z fragmentami książki i porównać niektóre sytuacje z własnymi życiowymi doświadczeniami.

W spotkaniu brało udział 6 pań, ustaliłyśmy, że ponownie zobaczymy się 04.04.2019r., gdyż w marcu uczestniczki nie będą miały takiej możliwości. Pozycja, którą weźmiemy na tapetę nosi tytuł "Nazywam się Cukinia" jej autorem jest Gilles Paris. Przeczuwam, że książka zrobi na paniach duże wrażenie, być może pozwoli lepiej zrozumieć świat dzieci, co jest szczególnie istotne, bowiem dwie spośród nich są nauczycielkami, a pozostałe posiadają własne dzieci lub nawet wnuki. Czekam na ich opinie z niecierpliwością.

moderator Agnieszka Sierdzińska
DKK w Pielgrzymce


"Pod śniegiem"  Petra Soukupova - recenzja

 
"Wydana niecały rok temu książka „Pod śniegiem” opowiada historię tyleż prostą w przestrzeni fabularnej, co skomplikowaną w warstwie psychologicznej. Trzy siostry: Blanka, Olga, Kristyna wyruszają wspólnie w podróż, by uczcić urodziny swego ojca. Każda z nich skończyła już trzydzieści lat i poza więzami rodzinnymi łączy je doprawdy niewiele. Na łamach książki dokonują one rozrachunku ze swoim życiem. Dla autorki tak banalne czynności jak podróż, wymiana koła czy urodziny stają się wnikliwą podróżą do wnętrza ludzkiej psychiki.
Centralnymi postaciami książki są więc kobiety, w których więcej jest chaosu i życiowego pobojowiska, niż stabilizacji i marzeń. Rodzinne spotkanie tylko pozornie jest przyczyną radości. Relacje sióstr to istna tykająca bomba, muszą się one bardzo hamować, żeby nie doszło do eksplozji. Wizerunek płci pięknej ukazany w tej powieści nie jest ani łatwy, ani przyjemny. Soukupova woli totalną szczerość i rozbrajający realizm. Pławimy się więc w gmatwaninie ponurych myśli, zazdrości i złorzeczeń, meandrujemy między rozpaczą a nadzieją, ulotnym szczęściem i długotrwałą zawiścią. Relacje bohaterów są skomplikowane i pełne wzajemnych pretensji, podejrzeń, głęboko skrywanego żalu. Czytając wewnętrzne monologi Blanki, Olgi, Krityny czy ich matki czytelnik czuje się, jakby był podglądany, bo myśli bohaterek, są myślami nas wszystkich. To te wszystkie rozważania, które trzymamy tylko dla siebie, podczas gdy to właśnie one powinny wyjść z nas jako pierwsze. Chowamy je na samym dnie, otaczając się śnieżnymi kulami idealnego życia, nie chcąc do siebie nikogo dopuścić, mimo że każdy z nas, podobnie jak bohaterki książki, potrzebuje pomocy i wsparcia.
U Soukupovej mężczyźni są jedynie tłem. Zarówno ojciec, mąż Blanki, jak i David, kochanek Kristiny są zbyt zajęci swoimi sprawami, żeby zwracać uwagę na los swoich wybranek. Wychodzą z założenia, że lepiej zamknąć się w swojej celi, niż angażować się w złożone życie rodzinne. Autorka nie daje im głosu, swoją multinarracyjną powieść pozostawiając jedynie kobietom. Mężczyzn nie chce rozumieć, niejako usprawiedliwia ich odosobnienie poprzez obnażanie przywar kobiet.
Zawsze uważałem, że tym co wyróżnia książkę to przede wszystkim wyjątkowa forma. Czeska autorka stawia na oszczędność i dokładność opisywanych wydarzeń. Bez zbędnego patosu, ale jednocześnie z gorzkim humorem, opowiada prawdę o życiu.
Za pomocą prostych zdań z łatwością maluje nam pełną paletę wiarygodnych uczuć: radość, ból, rozterki, smutek, nadzieję. Dzięki doskonałemu wyczuciu i wysublimowanej narracji, kreśli nam świat kompletny, tworząc swoiste studium prawdy o codziennym życiu. Mimo swojego stylistycznego umiarkowania, jest w tej powieści coś nienazwanie pięknego i poetyckiego. Ta książka udowadnia, że w formalnej skromności jest więcej siły i szczerości, niż w nawet mistrzowskiej zabawie słowami.
„Pod śniegiem” Petry Soukupovej to książka wyjątkowa, cechująca się rzetelnością psychologiczną bohaterów i prawdą, której niewyczerpane pokłady mogą zaburzyć nasze myślenie na wiele tygodni. Każdego dnia zasypujemy śniegiem to, co kiedyś musi wyjść na jaw. Świat tej powieści pełen jest skaz, z jakich składa się człowiek. Ta wielowątkowa powieść nie zamyka się w jednej historii, jednym wątku ani w życiu trzech bohaterek. Jest tak skomplikowana jak codzienne życie, które tylko na pozór jest nijakie, banalne i nudne. Nawet zwykła jazda autostradą czy obiad pełne są niełatwych wyborów, skomplikowanych relacji, krytycznych spojrzeń na nasz świat i na samych ludzi – tak samo pięknych, co obłudnych".

"Pod śniegiem" należy do skromnego grona książek dobrych dla każdego. To kawał mocnej, międzypokoleniowej książki o dużej uniwersalności i bez kontekstu. Polecam.


Tekst: uczestnik DKK, Internet