Przejdź do głównej zawartości

Powieści Orhana Pamuka

fot. Robert Mróz
Powieści Orhana Pamuka czyta się znakomicie, ponieważ cechuje je sprawnie zarysowana fabuła, wyraziści bohaterowie i tajemniczy, nieco oniryczny klimat, co czytelnicy na ogół bardzo lubią.
W utworze „Nowe życie” świat przedstawiony wygląda podobnie. Jego bohaterowie ulegają czarowi pewnej książki do tego stopnia, że porzucają swoją dotychczasową , wcale nienajgorszą, egzystencję, zrywają kontakt ze wszystkimi, nie wyłączając najbliższych, po to, aby rozpocząć „nowe życie” gdzieś daleko, w innej rzeczywistości. Książka wywiera na ich umysły tak silny wpływ, że tracą oni zdolność samodzielnego myślenia, przestają podejmować racjonalne decyzje i, niczym roboty, czynią odtąd nie to, co chcą, lecz to, co nakazuje im wewnętrzny przymus. Wspomniane dzieło posiada moc tak potężną, że nie można się od niego oderwać. Ktokolwiek rozpoczął  lekturę, ten musi ją kontynuować wcale nie do końca, bo on nie nadejdzie nigdy, ponieważ za każdym razem, po zakończeniu czytania, wraca się do początku, a potem jeszcze raz  i znowu... .

Książka jest piękna, niezwykła, bije od niej tajemnicze światło, dzięki któremu jej czar działa nawet wówczas, gdy lektura została  chwilowo przerwana. Bohaterowie znajdujący się pod wpływem magicznego dzieła (któremu zdołają się oprzeć tylko nieliczni) odbywają długie, trwające wiele tygodni podróże po Turcji w poszukiwaniu sensu własnej egzystencji oraz celem wyjaśnienia przyczyn pewnych zjawisk i czynów. Determinacja połączona ze straceńczą odwagą każe im śmiało wychodzić na spotkanie ze śmiertelnym niebezpieczeństwem, z którego zdają sobie sprawę, ale cóż z tego, skoro nie mogą zawrócić z raz obranej drogi? Czytelnik siłą rzeczy podróżuje wraz z nimi i przygląda się życiu współczesnej Turcji. Czasu ma dosyć, ponieważ kraj jest duży, rozległy, a autobusy jeżdżą statecznie i bez pośpiechu, zatrzymując się w małych mieścinach i wioskach, których mieszkańcy żyją bardzo prosto i tak samo myślą.
Ciekawe i jednocześnie trochę straszne jest zawieranie tak bliskiej znajomości z prowincjonalną Turcją. Człowiek Zachodu wyobraża sobie, że cały kraj można uznać, na podstawie wizerunku jego stolicy, za postępowy i otwarty na cywilizacyjną nowoczesność. W końcu chyba nie bezpodstawnie Turcy zabiegają o członkostwo w Unii Europejskiej... .Niestety, po przeczytaniu „Nowego życia”, a także kilku innych powieści Pamuka, odnoszę wrażenie, że mentalny dystans dzielący dużą część tego społeczeństwa od Europejczyków jest tak ogromny, że sporo czasu potrzeba, aby udało się go nieco skrócić. Zastanawiam się, na czym polegają podstawowe różnice między człowiekiem Wschodu i Zachodu, staram się je wyodrębnić, ale Pamuk, poprzez swój sposób pisania, wcale tego zadania nie ułatwia. Kiedy zaczynałam myśleć, że właśnie coś uchwyciłam i za moment uda mi się rozwiązać  pewne zagadki, nagle pojawiły się nowe, niosąc ze sobą kolejną dawkę tajemnic. Po pewnym czasie poczułam się, jak główny bohater powieści – Osman- z olbrzymią determinacją dążący do poznania losów młodego człowieka, do którego jest uderzająco podobny. Bohater często staje oko w oko z przeznaczeniem, wychodzi cało z najgroźniejszych opresji, nie odnosząc żadnych obrażeń w licznych wypadkach z udziałem autobusów, którymi podróżuje. Dlaczego? Ponieważ jego czas jeszcze nie nadszedł . Nie zdążył przeżyć wszystkiego, co  mu zapisano.
Żadna z książkowych postaci nie ma wpływu na swoje życie, czyli nie reżyseruje go według własnego uznania, gdyż musi być posłuszna jakimś metafizycznym wyrokom. Zupełnie jak w tragedii antycznej, gdzie bohater, chcąc uniknąć nieszczęścia, podejmuje działania służące, jego zdaniem, temu co dobre, lecz, niestety, efekt zawsze bywa odwrotny od zamierzonego. O ironio!

Powieść tureckiego noblisty stawia czytelnikowi wiele pytań, z których najważniejsze brzmią: Na czym polegają fundamentalne różnice między wschodnim a zachodnim sposobem myślenia? Do czego prowadzi ortodoksyjna wierność tradycji niedopuszczająca nawet najskromniejszych możliwości jej unowocześnienia?  Skąd wypływają źródła fanatyzmu?  Co jest ważniejsze: podążanie za głosem serca czy dochowanie wierności rodzinie i przodkom? Pytania oczywiście można mnożyć, a odpowiedzi są jedynie sugerowane, z powodu czego  utwór nabiera symbolicznych sensów. Jego  znaczeniowa gęstość, oniryczny klimat i typowe, w zasadzie pozbawione indywidualnych cech osobowości, sylwetki bohaterów,  a także ciąg niebezpiecznych, lecz niewyjątkowych, wbrew pozorom, wydarzeń  - wszystkie te elementy czynią  z niego parabolę  życia jednostki z jednej strony oraz panoramę egzystencji całego narodu – z drugiej. Narodu – trzeba dodać – niejednolitego, zamkniętego , ogromnie skontrastowanego wewnętrznie, który wciąż oscyluje między fundamentalistycznie pojmowanym tradycjonalizmem a wartościami nierozerwalnie związanymi z zachodnim stylem myślenia, kultem wolności, rozumu i indywidualizmu.

Moim zdaniem lektura zarówno „Nowego życia”, jak też innych powieści Pamuka ( np. „Śniegu” czy „Muzeum niewinności”, nie mówiąc już o wspomnieniach z lat młodzieńczych zatytułowanych „Stambuł”) stanowi świetne uzupełnienie współczesnych reportaży o Turcji, które, mimo niewątpliwych wartości poznawczych, nie są w stanie oddać pewnych subtelności i niuansów w sposobie myślenia Turków, ich odbiorze rzeczywistości i wzajemnych relacjach. Przybysz z zewnątrz nie jest chyba w stanie pojąć wszystkich zawiłości ani  zagmatwania stanowiącego  prawdopodobnie nieodłączny element życia społeczno – politycznego tego dziwnego państwa. Aby to wszystko jako tako zrozumieć, trzeba by było wiele lat spędzić wśród jego mieszkańców, zatem najlepszym źródłem wiedzy jest z pewnością ktoś, kto się tam urodził i wychował, podobnie jak Orhan Pamuk.


Zuzanna Mróz 
DKK Bolesławiec