Przejdź do głównej zawartości

Nie odrobiłem lekcji, bo…

Nauczyciele codziennie musza wysłuchiwać wymówek dotyczących braku zadań domowych. Niektóre bywają bardzo niezwykłe. Przekonaliśmy się o tym na sobotnim spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Mościsku. Najazd wikingów, pogrzeb kota, kosmici, zabłąkany pingwin, którego trzeba odprowadzić na biegun północny albo południowy. Z wypiekami na twarzy przeczytaliśmy po kolei wszystkie pomysły, które przedstawili  David Cali i Benjamin Chaud w książce Nie odrobiłem lekcji, bo…. Każdą kolejną stronę tej książki śledziły wszystkie pary oczu, skupione wokół niej. Jaki będzie kolejny fantastyczny pomysł? Mięsożerne rośliny? Pterodaktyle? To jedna z tych książek, która po przewróceniu ostatniej kartki zasmuca brakiem kolejnej. 
Zostaliśmy z ostrzeżeniem widniejącym na ostatniej stronie: Uwaga: Każda wymówka działa tylko raz. Skoro tak to postanowiliśmy sami dopisać kilka swoich pomysłów. Oto kilka z nich. Nasi nauczyciele będą zachwyceni :)

Danuta Wiśniewska
moderator DKK w Mościsku