fot. Justyna Strzelczyk-Leśniak |
Z biografii wyłania się portret utalentowanej malarki, graficzki, scenografki, projektantki wnętrz. Kobiety z krwi i kości, obdarzonej poczuciem humoru i niezwykłą osobowością. Klubowiczki w dyskusji zwróciły uwagę, że pomimo swoich osiągnięć i sławy jaką zdobyła w kraju i za granicą, była kobietą nieszczęśliwą, wciąż borykała się z kłopotami finansowymi. Poświęciła się całkowicie swojej pasji, ale niestety odbywało się to kosztem rodziny. Zdawała sobie sprawę, że całe dnie poświęcając malowaniu zaniedbuje swoje dzieci. Miała z tego powodu wyrzuty sumienia. Małżeństwo z Karolem Stryjeńskim, zawarte z wielkiej miłości, było bardzo burzliwe. Mąż umieścił Zofię w zakładzie psychiatrycznym i chociaż nie stwierdzono u niej choroby psychicznej, często musiała mierzyć się z opinią wariatki. Po drugiej wojnie światowej wyjechała do Szwajcarii, ale nie potrafiła odnaleźć się na obczyźnie, żyła bardzo skromnie i wciąż miała złe relacje z najbliższymi. Zdaniem Klubowiczek bardzo dobrze się stało, że Angelika Kuźniak napisała biografię zapomnianej już nieco artystki w sposób bardzo wyważony, ocenę postaci Stryjeńskiej pozostawiając czytelnikom.
fot. Justyna Strzelczyk-Leśniak |
DKK Dzierzoniów