Przejdź do głównej zawartości

Rosja bez ksenofobii i mentorstwa

Książkę Barbary Włodarczyk pt. Nie ma jednej Rosji warto przeczytać. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po te fascynujące reportaże, gdyż stanowią świetną lekturę.
Autorka spędziła w Rosji wiele lat. Spotykała się z milionerami i bezdomnymi. Widziała salony i mroczne więzienia. Na własne oczy przekonała się, że Rosja to kraj kontrastów i ciekawych ludzi. W mistrzowski sposób pokazuje miraż planet składających się na współczesną Rosję. Wszystkie przypadki opisane w tej książce zasługują na odrębna analizę. 
Dla mnie ta lektura znaczy bardzo wiele. Pokazuje wprost jacy są Rosjanie. Wrażliwi do bólu, nie zważając na skrajne warunki, radzą sobie znakomicie, nie narze-kają i noszą w sobie niezniszczalne wartości. Kochają swoją Rosję ponad wszystko. Czasami przypominają nieporadne dzieci, ale to tylko pozory.
Książka o Rosji zostawiła we mnie uczucie empatii do bohaterów. Bardzo przeżyłam historię pewnego chłopca Wasi z Dworca Jarosłaskiego, który żyje na dworcu mamą.
- Kochasz swoją Rosję? - pyta autorka.
- Kocham. - Wasia z zachwytem patrzy na Kreml. - Tu na przykład jest ładnie. Nie to co na dworcu. Bo co ładnego może być na dworcu?
A gdzie ten reportaż będą pokazywać? - pyta nagle Wasia.
- W Polsce.
- Nigdy nie słyszałem o takim kraju. Moi koledzy też nie wiedzą gdzie to jest - przyznaje z rozbrajającą szczerością.
Przyznam szczerze, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, w jakich prze-rażających warunkach żyją ludzie w Domu Spokojnej Starości. Opowiada o tym Marina, kierowniczka takiego ośrodka w Proszkowie.
Kontrowersyjnymi bohaterami książki są rownież: milioner z lasu, sobowtór Lenina, fotograf nocnej Moskwy czy Matuszka sekty Putina.

Myślę, że chwile spędzone z książką Barbary Włodarczyk nie są dla mnie stracone. Uświadomiłam sobie, że człowiek wszystko przetrzyma. Najważniejsza jest tożsamość.

- Miałem luksusowy apartament w Nowym Jorku, zamek w Burgundii i wielki dom w moskiewskiej dzielnicy bogaczy Rublowka, ale to było niczym w porównaniu z obecnym życiem na wsi. Dopiero tu jestem szczęsliwy - wyznał Barbarze Włodarczyk milioner z lasu.

Maria Kirkiewicz
DKK w Ostroszowicach